poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Gostyń pobiegł na dychę!


Miniona niedziela większości z nas będzie się kojarzyć przede wszystkim z kanonizacją dwóch wielkich papieży i ten dzień z całą pewnością przejdzie do historii. Nasze serca zabiły mocniej, w duszach zagościły spokój, duma i szacunek do niezwykłych osobowości wszechczasów, Jana XXIII, zwanego dobrym papieżem i ukochanego przez wielu, "naszego" Ojca Świętego, Jana Pawała II.

Miniona niedziela to jednak nie tylko czas niezapomnianych przeżyć duchowych, ale również wyjątkowy dzień dla wszystkich propagujących zdrowy tryb życia i sportową aktywność. Dzień, który pokazał, że nawet małe miasto potrafi pokazać wielką siłę pozytywnej energii i zdrowej sportowej rywalizacji.

27 kwietnia 2014 z inicjatywy Gostyńskiego Towarzystwa Sportowego CITIUS oraz PROFARMU M. Frąckowiak, ulicami naszego miasta wystartował I bieg na 10 km - NASZA DYCHA.

Na starcie stanęło ponad pięciuset biegaczy, kobiet, mężczyzn, zawodowców, amatorów, zwolenników biegów, aktywności i dzielenia się radością. Uczestnicy, kibice, organizatorzy, wolontariusze, sponsorzy - wszyscy spisali się na dychę. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu wielu ludzi i wierze, że warto pokazać, jak żyć zdrowo i aktywnie, impreza na pewno zapisze się wielkimi literami w sportowej historii Gostynia.
Metę jako pierwszy przekroczył gostynianin - Adam Nowicki - co dodatkowo cieszy i napawa dumą mieszkańców naszego miasta.
W ramach X Biegu Patrona Szkoły Podstawowej nr 5 ks. Franciszka Olejniczaka wystartowały również dzieci i młodzież, których radosna rywalizacja dodała całemu przedsięwzięciu dodatkowego blasku.

O oprawę fotograficzną imprezy zadbało dwóch profesjonalnych fotografów - Remigiusz Dettlaff i Paweł Bzodek. Dzięki ich pracy każdy etap biegu został dokładnie zobrazowany i ujęty w pełne emocji, wyjątkowe kadry.

Wszystkie zdjęcia można zobaczyć w galerii na oficjalnej stronie biegu Nasza Dycha - http://naszadycha.pl/galeria/ - serdecznie zachęcamy do odwiedzenia witryny - wejdź, zobacz, podaruj sobie pamiątkę z wyjątkowej imprezy!










piątek, 18 kwietnia 2014

Na czas w radość otulony...


Nie umiem być srebrnym aniołem –
ni gorejącym krzakiem –
tyle Zmartwychwstań już przeszło –
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami –
tyle już Alleluja –
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski –
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy –
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku
sumienia wywróci podszewkę –
serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.

/ks. Jan Twardowski/




sobota, 12 kwietnia 2014

Z miłości do...




Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.

/ Paulo Coelho /

***

Z miłości można zrobić wiele. Niejednokrotnie, choć to pozornie niemożliwe, z miłości można zrobić wszystko. Miłość bowiem potrafi opleść człowieka nadprzyrodzoną siłą, dzięki której jest on w stanie pokonać wszelkie przeszkody i ograniczenia.
Miłość uzdrawia, wzbogaca, motywuje, uskrzydla.Wystarczy, że istnieje.Wystarczy, że możemy nią obdarzać innych i dla niej się poświęcić.


Z ogromnej miłości do żony mongolski cesarz Szahadżahan wzniósł wyjątkowe mauzoleum - perłę Indii.
Budowa Taj Mahal trwała dwadzieścia dwa lata i pracowało nad nią tysiące robotników. Jak głosi legenda, po ukończeniu prac wszystkim mistrzom murarskim cesarz kazał obciąć ręce.Wszystko po to, by nigdy więcej w żadnym miejscu na świecie nie nie powstało nic równie pięknego ...
Z miłości można czynić dobro i wpisać się w historię. Z miłości można zostać zapamiętanym na cale życie.
Z miłości do sztuki, z oddania swojej pasji da się stworzyć piękno w wielu wymiarach.

***
Przedstawiamy Wam obraz namalowany na zamówienie. Obraz wyjątkowy, nasączony nie tylko kolorami, detalami i pachnącym werniksem, ale również bezwarunkową miłością i szacunkiem artysty do jego pracy.


Zapraszamy do obejrzenia filmu-prezentacji o powstawaniu krok po kroku wizerunku Taj Mahal - Świątyni Miłości. 
Obraz był malowany przez niemal trzy miesiące, począwszy od pierwszego szkicu, skończywszy na pociągnięciu ostatnią warstwą werniksu. Poszczególnym etapom pracy towarzyszyły różne emocje, zapał, entuzjazm, radość, ale również chwile zwątpień w wymarzony efekt końcowy. Zgodnie z sugestiami zamawiającego obraz ulegał wielokrotnym zmianom i udoskonaleniom szczegółów po to, by ostatecznie spełnić wszystkie wymagane kryteria. Zważywszy na wymiary obrazu (180x100cm), dopracowanie wszelkich detali stanowiło naprawdę ogromne wyzwanie.  


Obejrzyj, oceń, wyraź opinię w komentarzu (kliknij link poniżej)