poniedziałek, 24 marca 2014

Źródełko zdrowia


(…)Działo się to wtedy, gdy mroźna i śnieżna Pani Zima zmęczona swoimi obowiązkami, sypaniem z wielkich worków śniegu, zamrażaniem stawów i jezior, tworzeniem długich zimnych sopli i wieloma innymi rzeczami, zaczynała powoli szykować się do snu. Słoneczko grzało coraz mocniej, spod topiącego się śniegu widać było wychylające się ciekawie główki pierwszych kwiatków, drzewa zaczynały wypuszczać zielone pączki, a na ich jeszcze słabych i cienkich gałązkach siadało coraz więcej wesoło skaczących i śpiewających ptaszków(…) – tak brzmi fragment mojego opowiadania-bajki o tym, jak zaskakujące rzeczy mogą wydarzyć się z początkiem wiosny.

A dziać może się wiele i tylko od nas samych zależy, czy wkroczymy w nową porę roku pełni pozytywnej energii i sił, gotowi na nowe wyzwania, czy też ciągnąć się będą za nami, odbierające radość życia i nadzieję, smutne zimowe cienie.

Pogodę co prawda chwilowo mamy nieco płaczliwą, ale rozkwitający wokół świat potrzebuje wody, tak jak my wszyscy. Niewielu z nas wie, że dawno temu na wiosnę, między innymi Polacy, Szkoci, Norwegowie, Węgrzy czy Słowacy, z niecierpliwością oczekiwali pierwszych oznak budzącej się do życia przyrody, by wybrać się do lasu w poszukiwaniu źródełek zdrowia. Nie było to trudne zadanie, gdyż doskonale wiedzieli gdzie ich szukać. Wystarczyło zabrać ze sobą rynienkę lub rurkę oraz dwu, trzy litrowe naczynie i znaleźć miejsce, w którym rośnie dużo brzóz.

Oskoła lub bzowina – cudowny, delikatnie mętny, wspaniale orzeźwiający i zaspokajający pragnienie sok z brzozy, już przez naszych przodków uznawany był za symbol odnowy organizmu.  Zbierano go zazwyczaj wczesną wiosną, w marcu, tuż po nowiu księżyca. Najbardziej nadawały się do tego około dziesięcioletnie brzozy. Obecnie w Polsce ten zwyczaj niemal całkiem zanikł, podczas gdy np. na Łotwie do dziś sok z brzozy traktowany jest jak skarb narodowy.
Dlaczego warto czerpać z brzozowego źródełka zdrowia? Oskoła zwiera między innymi naturalną witaminę C, flawonoidy, taniny, kwas chlorogenowy, miedź, żelazo, mangan, cynk, 17 aminokwasów.
Pomaga w leczeniu licznych schorzeń, takich jak: zapalenia stawów, bóle reumatyczne, choroby skóry, pryszcze, liszaje, trądzik różowaty, problemy z pęcherzem, obniża ciśnienie tętnicze, pobudza wzrost komórek skóry, chroni przed stresem oksydacyjnym, promieniami ultrafioletowymi, skutkami oparzeń.
Zebranie i picie soku z brzozy wczesną wiosną pozwoli nam doskonale oczyścić organizm po zimie. Sprawi, że po czasie zmniejszonej aktywności fizycznej, po chwilach bez słońca, zwykle wypełnionych przemęczeniem i stresem, poczujemy siły witalne i pozbędziemy się zbędnych toksyn.



Brzozowa kuracja młodości (zalecana osobom zmęczonym, cierpiącym na schorzenia reumatyczne i chcącym oczyścić organizm):

Przez 21 dni pijemy około 3 litrów soku z brzozy w ilości ok. 150 ml dziennie na czczo lub około 5 litrów soku w ilości 250 ml dziennie.

Brzóz szukamy w głębi lasu, najlepiej w miejscach osłoniętych przed zanieczyszczeniami ulicznymi.
Sok upuszczamy na wysokości około pół metra od ziemi – jest wtedy naturalnie mętny i bardziej wartościowy.  Pijemy zawsze świeży i czysty, możemy wedle uznania dodać do niego ulubionego soku owocowego, plasterek cytryny, naturalne owoce. Przechowujemy w lodówce nie dłużej niż trzy, cztery dni (po tym czasie się psuje) najlepiej w szklanych butelkach. Z dodatkiem spirytusu przechowa się dłużej stanowiąc rodzaj nalewki.

Oczywiście to tylko przykład kuracji oczyszczającej, nikt nam bowiem nie zabroni picia tego cudu natury częściej i w większej ilości. Sokiem można doskonale ugasić pragnienie i polepszyć samopoczucie, a dobrej energii nigdy dość.
Oskołę można zbierać cały rok, jednak najbardziej wartościowa jest ta pozyskana wczesną wiosną, kiedy brzozy nie mają jeszcze liści i nie wykorzystują soku do ich rozkwitu. Wówczas możemy otrzymać nawet do litra bzowiny na dobę.
Ten cenny dar natury nabyć można również w sklepach, jednak nie mamy wówczas gwarancji, że produkt jest w pełni naturalny, bywa bowiem dosładzany, konserwowany, pasteryzowany.
Czasem dobre gospodarstwa agroturystyczne i ekologiczne mają w swojej ofercie bzowinę – sok kupiony w takim miejscu na pewno jest dobry, pożywny i wartościowy.




(…)Wiosnę musi zaczynać jakiś dzień. Tak jak lato, jesień i zimę. Wiosnę zaczyna szczególny dzień. 
Życie też musi się zacząć pewnego dnia. Tak jak pewnego dnia musi zrodzić się szczęście(…)

A do szczęścia wystarczy niewiele, czasem zwyczajny spacer do lasu i zabawa wśród brzóz.


Krótki film instruktażowy, który pokaże Wam jak łatwo czerpać ze źródełka zdrowia --->sok z brzozy

3 komentarze:

  1. Oskoła i bzowina, brzydko się nazywa ten sok. Zupełnie niedaleko mam całe zagony brzóz, mógłbym iść tam z rurką i pociągnać trochę tej bzowiny. Ale rurka mi potrzebna bo moje własne źródełko życia też kapie. W piwnicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak zwał tak zwał, ważne, że fajnie smakuje. A rurkę bierz i gnaj do brzózek - łącz przyjemne z pożytecznym i dwa źródełka ze sobą ;) Naleweczka ponoć rewelacyjna, choć opinię opieram jedynie na słowach innych, bo nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O! To jest pomysł, wymieszam wszystko!

    OdpowiedzUsuń