środa, 3 lutego 2016

Balonowy zawrót głowy


Idę sobie z balonikiem. On na sznurku, ja chodnikiem.
Ja jem ciastko, a on nie je, tylko się do sznurka śmieje.
Skacze żaba z wielkim krzykiem:
- Będę tańczyć z balonikiem!
Smok się w smoczą skrobie głowę:
- Ja balonik wezmę sobie!
Mysz przebrała się w sukienkę:
- Chcę z balonem iść pod rękę!
Gdy balonik tego słuchał, jeszcze bardziej się nadmuchał,
wrzasnął:
- Tego już za wiele! Przecież ja się nie podzielę! Mogę pęknąć,
jeśli chcecie. Lecz co wtedy mieć będziecie?

/Dorota Gellner, Balonik/

***
Praca z naszymi małymi modelami bardzo często przynosi różne niespodzianki. Na ogół nie znamy dzieci, które przychodzą do studia, często jest to ich pierwsza wizyta w takim miejscu. Bywa, że rodzice mają obawy, czy dziecko nie będzie wystraszone, nie rozpłacze się, czy będzie otwarte, czy zechce pozować. 
W końcu to oni znają najlepiej własne pociechy i mniej więcej wiedzą, czego i w jakich sytuacjach mogą się po nich spodziewać. Ale życie bywa zaskakujące nawet dla samych rodziców. 
Karnawałowa sesja Igorka obfitowała w radość i wzruszenie. Chłopczyk podczas wykonywania zdjęć bawił się tak dobrze, że nie chciał opuścić studia i mieliśmy nie lada problem, by rozpłakanego malca uspokoić. Zaskoczył przede wszystkim swoją mamę, która nie mogła się nadziwić tak pozytywnej reakcji synka na nową sytuację. Dla nas szczera radość dziecka to znak, że to, co robimy warte jest każdego wysiłku.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz