Wydawało się, że to, czego szukała ma już swój określony adres, okna, dach i tabliczkę w kolorze jej imienia nad drzwiami.
I nagle mewi krzyk tuż nad głową szeroko rozwarł przymknięte powieki duszy, zbudził tęsknotę za nieokreślonym, dotknął twarzy chłodnym, ulotnym tchnieniem. Zaszumiało. I zrozumiała: "Tam, gdzie będzie serce twoje, będzie i twój skarb" (...)
Pamiętasz? Było kiedyś morze
szkliste w falistych linii łukach,
morze, którego cieni można
w obrazach szklanych dni poszukać...
Morze czasami wzbierające
roznosem huku na poszumach,
szelestem w dali zamykanym
na stoodległych morskich tumach.
Morze płaczące świstem deszczu
I perłopławiem pianorodne,
dalekie, ciche, smutne głębią
jak moje oczy twoich głodne.
Morze przebite nocą w gwiazdy
powraca czasem cicho, jaśnie,
morze potęgi i miłości,
które w twych oczach cicho gaśnie.
/K.K Baczyński, Morze wracające/
mógłbym mieszkać w tym domku z czerwonym dachem na trzeciej fotce :)))nasumi
OdpowiedzUsuńwszystko przed Tobą, nigdy nic nie wiadomo :) Tymczasem zapraszaj tutaj znajomych jeśli możesz, im nas więcej tym piękniej ;)
OdpowiedzUsuńsama widzisz, jak to ze znajomymi bywa... byli i przepadli zniechęcani gdzieś w sieci... czasem czuje się jak zółw z Galapagos... a czasem, jak w kanałach Powstania Warszawskiego :))))nas
Usuńa ja jak ostatnia naiwna, ale co tam, bez nadziei, że warto ani rusz :)
OdpowiedzUsuń